To, że Dariusz Szpakowski ma swoje antypatie i sympatie wie każdy uważny kibic który może oglądać mecze tylko w telewizji. Po Leo Beenhakkerze Szpakowski jeździł jak po łysej kobyle, za to wciąż darzy komentatorską miłością Jerzego Dudka. Choć zgodzimy się ze stwierdzeniem tego ostatniego, że "w tym meczu było więcej przypadku niż składnych akcji", to jednak nie możemy oprzeć się wrażeniu komicznemu. – Oto ten, który grzeje ławę od czterech sezonów, został wypuszczony na boisko by... rozgrzać zimową aurę i tę garstkę kibiców, która zawsze miała w szkole regularne problemy z matmą. Reprezentacja Polski nie ma żadnych matematycznych szans na awans, czy ktoś im to powiedział?
Wracając do raczej jednostronnych i nieodwzajemnionych relacji Szpakowski-Dudek, dajmy jej przykład, by nie być gołosłownym. Dudek wybija piłkę, do której biegnie Słowak. Zwykły wykop. Co na to Szpak? – "Dudek świetnie broni". Nawet nie "doskonałe kopnięcie", czy "świetnie obronił", ale właśnie "broni". Kogo chce Szpak wypromować i przed kim? Dudek ma już 36,5 roku i w akcji przypomina coraz bardziej kurę-nielota! Żaden szanujący się klub nie zatrudnia piłkarzy przed czterdziestką, skoro może przebierać w dwa razy młodszych i tyleż razy zwinniejszych bramkarzach. Szpakowski jednak tego nie rozumie i dalej powtarza różne górnolotne dyrdymały, w tym ostatnio częste "Czas zmienić trenera". Ma też wstrętną manierę czytania z kartki podsumowania meczu, i to jeszcze na kwadrans przed końcem rozgrywki. Dugi komentator, Andrzej Juskowiak, posiada za to zdolności telepatyczne, czego dowodzi zdanie "Seweryn Garncarczyk miał na myśli..."
Sześciu naszych, czterech ich, skutek wiadomy.
Wracając do raczej jednostronnych i nieodwzajemnionych relacji Szpakowski-Dudek, dajmy jej przykład, by nie być gołosłownym. Dudek wybija piłkę, do której biegnie Słowak. Zwykły wykop. Co na to Szpak? – "Dudek świetnie broni". Nawet nie "doskonałe kopnięcie", czy "świetnie obronił", ale właśnie "broni". Kogo chce Szpak wypromować i przed kim? Dudek ma już 36,5 roku i w akcji przypomina coraz bardziej kurę-nielota! Żaden szanujący się klub nie zatrudnia piłkarzy przed czterdziestką, skoro może przebierać w dwa razy młodszych i tyleż razy zwinniejszych bramkarzach. Szpakowski jednak tego nie rozumie i dalej powtarza różne górnolotne dyrdymały, w tym ostatnio częste "Czas zmienić trenera". Ma też wstrętną manierę czytania z kartki podsumowania meczu, i to jeszcze na kwadrans przed końcem rozgrywki. Dugi komentator, Andrzej Juskowiak, posiada za to zdolności telepatyczne, czego dowodzi zdanie "Seweryn Garncarczyk miał na myśli..."
A mecz Polska-Słowacja? Piłkarze reprezentacyjni znów pokazali się z odwrotnie dobrej strony, strzelając gola już w trzeciej minucie. Szkoda, że do własnej bramki. Mecz zbiegł się z atakiem zimy (czy to znak z niebios dla PZPN-u czy dla całej tzw. "polskiej piłki"?).
Przypomnijmy przedmeczowe słowa Dudka:
Przypomnijmy przedmeczowe słowa Dudka:
Grać będziemy jednak dla samych siebie, naszych rodzin i garstki wiernych kibiców. Postaramy się urwać punkty Słowakom. Nie ciąży już na nas żadna presja i chcemy po prostu zaprezentować się z jak najlepszej strony. Miejmy nadzieję, że doby wynik i dobra gra osłodzi nam wszystkim samopoczucie.
Pozostawmy to bez komentarza. Jurkowi życzymy jak najlepiej, czyli dobrej posady w PZPN-ie. Wszak to jeden z tych niewytatuowanych (?) piłkarzy, którzy umieją się ubrać, pokazać i wysłowić. Gratulacje!
Czy to mecz czy... jazda figurowa na lodzie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz