28 gru 2010

Skąd się tacy biorą...? Czyli "obrońca zwierząt"

Zdębiałem aż zbaraniałem. Oto filmik promowany na stronie głównej wp.pl, w którym za obrońcę zwierząt uważa się jakiś nieznany mi gostek, który mówi o sobie tak:
Lubię ludzi, którzy są, że tak powiem, pewni tego, co mówią.
Lecz gostek ten chyba nie jest pewny tego, co mówi. Oto cytat roku, a może dziesięciolecia:
Po prostu jeżeli jest się... ja też osobiście jestem obrońcą zwierząt i mordowaniu zwierząt na potrzeby... nie wiem jakie... ale mnie nie wzrusza coś takiego, bo ja na przykład szyję fut... futra z szynszyli, one są specjalnie hodowane do tego, żeby później je, że tak powiem, wykorzystać do szycia, ja w tym nic złego nie widzę. 
Pan "Jestem mordowaniu" opowiadający o "hodowanych futrach" czy szynszylach do szycia, rozkręca się jeszcze bardziej. Zobaczmy to jeszcze raz, sami :)

1 komentarz:

  1. Ale w tej Polsce są imbecyle! I jeszcze to publicznie pokazują, wstyd na skalę światową!

    OdpowiedzUsuń