Pokazywanie postów oznaczonych etykietą technika. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą technika. Pokaż wszystkie posty

27 cze 2011

"Bezpieczny" internet

Mimo trąbienia na lewo i prawo, jaki to internet staje sie stabilny, to niestety, można włamać się nawet na cudzą kamerę internetową. Winni? – Użytkownicy kamer, którzy nie zabezpieczają ich hasłem. Tylko czy piszą o tym w instrukcjach obsługi?
Więcej...
Link do przykładowych kamer, które można zdalnie sterować.

7 sty 2011

iPhone made in CCCP, czyli... Айфон :)

Trzy razy tańszy, porównywalne parametry oraz funkcjonalność zbliżona do ajfona 4. To główne cechy  rosyjskiego telefonu. Jak sądzę, z tą funkcjonalnoscią a la iPhone może być bardzo różnie (wystarczy wspomnieć o aparacie 2Mpix... albo o jeszcze połowę tańszej chińszczyźnie ajfonopodobnej), niemniej jedna cecha telefonu Айфон jest niezwykle ważna: GPS Glonass, czyli system GPS niezależny od amerykańskich satelit. W końcu coś, co przełamuje monopol.

Co jak co, ale te filmiki z Putinem mogliby sobie darować :)

28 gru 2010

To już szczyt kiczu: złoty iphone

Rozumiem, że ktoś lubi ajfony i szarpnie się na folijkę za 100 albo etui za 200 złotych. Ale złoty iphone? Za 13 499 000 ? :) To chyba oferta  bankierów w pierwszym pokoleniu :D

CAŁY ZŁOTY! SWAROVSKI! APPLE iPHONE 4 32GB!NOWY!

Co ciekawe, podobny telefon na sąsiedniej aukcji można kupić za 9 499,  6 500, a nawet za 4 699, czyli całe 9000 mniej! Ten sam model, to samo złoto (chyba?). Cóż zatem wyróżnia ofertę tego sprzedawcy? Chyba tylko wyjątkowy opis. Poczytajmy (i nie uśnijmy z monotonii). Pisownia oryginalna, błędy też :) Poczytajmy tę "litanię" do ajfona.
Apple iPhone 4 prezentowany Państwu posiada stan fabrycznie nowy.
Apple iPhone 4 prezentowany Państwu posiada pojemność 32gb.
Apple iPhone 4 prezentowany Państwu odblokowany jest na wszystkie sieci.
Apple iPhone 4 prezentowany Państwu posiada wszystkie fabryczne akcesoria.
Apple iPhone 4 prezentowany Państwu posiada fabryczna gwarancję Apple Inc.
Apple iPhone 4 prezentowany Państwu wykonany jest cały w 24 karatowym żółtym złocie.
Apple iPhone 4 prezentowany Państwu wykończony jest szlachetnymi kamieniami Swarovski.
Apple iPhone 4 prezentowany Państwu dostarczany jest przesyłką kurierską ubezpieczoną.
Apple iPhone 4 prezentowany Państwu wysyłany jest przesyłka ubezpieczona bezpośrednio z manufaktury.
Apple iPhone 4 prezentowany Państwu dotrze do Państwa w terminie indywidualnym dla każdego realizowanego zlecenia.
Termin powyższy określamy w momencie zaksięgowania wpłaty na koncie bankowym, ze względu na zindywidualizowany charakter produktu.
Zapraszamy serdecznie do zakupu przede wszystkim tych z Państwa, którzy cenią sobie dobra luksusowe & nietuzinkowość.
Zapraszamy serdecznie do zakupu prezentowanego Państwu Apple iPhone 4 wykonanego w 24 karatowym żółtym złocie.
Co za kicz językowy! KICZ KICZ KICZ! Co za spaprana stylistyka. Co za napuszona składnia.
Obrazka nie wstawiam, oto powód:
Prezentowana w niniejszej aukcji dokumentacja fotograficzna stanowi własność naszą & manufaktury reprezentowanej. 
Nie wiem, kto to kupi. Chyba tylko nie-klient Media Markt.

3 kwi 2010

Kiedy nastąpi rozdział marketingu od Kościoła?

W marketingu nie ma przypadków. Duże firmy reklamowe, które obsługują rynek globalny, doskonale zdają sobie sprawę z tego, że każdy szczegół może zadecydować o powodzeniu lub krachu kampanii promującej produkt. Niektóre firmy nie wahają się użyć bluźnierstwa, by wywołac szok społeczny i efekt powszechnego gadania o towarze Wtedy zysk zdecydowanie przewyższa stratę, czyli opłaca się. Tak było w przypadku słynnej okładki "Madonna  z Lourdes" (Machina). Nierzadko kampania prowokuje katolików, i to wcale nie do myślenia (obskurne reklamy firmy House o czystości przedmałżeńskiej). Jeszcze inne są tak prostackie w swojej wymowie, że budzą tylko odruch politowania (zakonnica i ksiądz w reklamie Benettona). Przykładów jest wiele.

W tych dniach, kiedy cały świat chrześcijański wspomina śmierć i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa,  firma Apple uruchamia sprzedaż nowej swojej zabawki o nazwie iPad. Od tygodni podgrzewana jest atmosfera wyczekiwania (coś jak post bez iPada, premiera krótko po Środzie Popielcowej). Portale (jak myapple.pl) zapraszają na relację na żywo (!!!) z otwarcia sprzedaży. Po co to komu? Półtoragodzinna relacja będzie jakby antymszą dla tych, którzy wierzą w znak nadgryzionego jabłka, czyli logo firmy Apple, które jest zarazem symbolem grzechu pierworodnego. Katolicy nawiedzają Grób Pański i adorują Najświętszy Sakrament, podczas gdy wyznawcy jabłka trwają w radosnym oczekiwaniu na pierwsze zdjęcia z... rozpakowania iPada. Grób Jezusa okazał się pusty, tak samo jak puste jest uwielbienie skierowane ku gadżetom Apple. 

Sprzęt to sprzęt. Sprzęt firmy Apple jest ponad światową średnią. Lecz oddawanie mu znaków czci to nie marketing, a zwyczajne bałwochwalstwo.



(zdjęcie iPada pochodzi ze strony apple.com i nosi podpis; iPad-hero. Komiczne....) 

Sporty zimowe

Już po zimie i po igrzyskach. Igrzyskach, które zaskakują swoimi udziwnieniami. Z kolejnymi odsłonami pojawiają się konkurencje coraz bardziej mniej sportowe i coraz bardziej techniczne. Nie dziwią nas już bobsleje i skoki narciarskie, ale.... curling? 

Jeśli porównać wysiłek, jaki muszą włożyć trenujący narciarstwo klasyczne na dystansie 10 kilometrów do wysiłku czterech gości, którzy biegną dziesięć kroków by wskoczyć do bobsleja, to pojawia się zaskoczenie. Ile ryzyka ponosi się przy skicrossie, a ile przy zjeździe alpejskim albo jeździe po muldach? Ile trzeba si napocić by wygrać na saneczkach, a  ile by zdobyć mistrzostwo w hokeju? 

Z pewnością, medal narciarza ma inny smak, niż medal... farciarza. Farciarza, bo ile przy skokach narciarskich zależy od pogody? Ile treningów i wyrzeczeń wymaga przygotowanie do biegu na 50 km, a ile wieczorków po pracy na zabawę w curling? Curling, najbardziej kuriozalną dyscyplinę olimpijską.

Szkoda, że nie są w jakiś sposób rozróżniane dyscypliny klasyczne ()biegi narciarskie, łyżwy) od pozostałych. Mogłyby istnieć dwa rodzaje medali: duże i małe. Dlaczego by nie?


15 lut 2010

Drukarze robią nas w bambuko

Czasopismo PC World Komputer przeprowadziło ciekawy test drukarkowy. Zważono pełny wkład do drukarki atramentowej, następnie drukowano nim aż do sygnału drukarki, ze należy zmienić tusz, po czym ponownie go ważono, wylewano z niego resztą tuszu i w końcu ważono sam pojemnik. Okazało się, że niby pustych pojemnikach pozostaje 15-32% tuszu. Najdroższy okazał się tusz do drukarki Lexmark X7675 – 1/3 zawartości kartridża trafia na śmietnik. Najoszczędniejszy był kartridż do drukarki Brother MFC 990CW – "tylko" 15% strat.

Jak obliczyli dziennikarze, średnia cena to 10 euro za 8 ml, co daje cenę tuszu 1250 euro za litr. Czyli dokładnie 5000 złotych...................... Podają, że tyle samo, co  butelka szlachetnego szampana Dom Pérignon, Oenothèque z 1971 r. 

Osobiście wolałbym szampana. Tylko na takiego szampana mnie nie stać. Nie stać?