Przemierzając przestrzeń publiczną moją uwagę zwróciła grupka młodzieży ubranej na biało. Coś tam podśpiewywali pod nosem, a dwoje z nich robiło jakieś wygibasy. Coś jak Bruce Lee, tylko 10 razy wolniej i 20 razy mniej zdarnie.
Aż miałem ochotę wejść w tłum i dać po ryłkach, to byłaby akcja! Wejście smoka! :)
A serio: Capoeira w polskim mieście jest równie idiotyczna, jak tańczenie kujawiaka na plaży w Brazylii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz