Jeszcze ciało śp. Andrzeja Leppera nie zdążyła ostygnąć, a już hieny cmentarne wyległy na żer. Pierwszy był Kalisz z niejasnymi aluzjami w TVP Info, ale przebił go Żakowski. Słów brakuje, nie ma tak niskich określeń, które poziomem dorównałyby słowom Jacka Żakowskiego.
Użyję więc łagodnych zwrotów: czerwony gnojek domagający się samokrytyki od szefa rządowej komisji, Andrzeja Czumy, tylko dlatego, że układanka złożona z własnych urojeń nie dała się nijak ułożyć.
A kto wie, czy to nie Żakowski jest odpowiedzialny za samobójczą śmierć Andrzeja Leppera? W końcu jest jednym z głównych przedstawicieli mass-mediów, którzy walili w niego jako w ostatniego chłopka roztropka, chyba, ze dało się go instrumentalnie użyć przeciw PIS-owi (jak tu). Widział w nim niemal diabła wcielonego, zagrażającego wszystkim i wszystkiemu co tak drogie Jackowi Żakowskiemu, który, jak powszechnie wiadomo, ma monopol na prawdę i termin "demokracja".
I ta nienawiść w oczach... Sami zobaczcie:
Przecież wiadomo, że po Leperze wszyscy jeździli jak po łysek kobyle. nie ma świetych jest za to trup
OdpowiedzUsuń