Mirosław Sekuła pisze raport dla komisji hazardowej, w którym dowodzi – jak nietrudno się domyśleć – że afery hazardowej nie było, a wszystkiemu był winny – jak zwykle – drób (nawet jeśli roześle raport członkom Komisji o godzinie 0.30 by nad ranem egzaminować ich z jego znajomości). Wstyd, pośle!
Odwiedziłem stronę Mirosława Sekuły aby wyrazić swoją dezaprobatę i oczom nie uwierzyłem. Człowiek, który pisze jeden z najważniejszych raportów w państwie ma na stronie internetowej językowy bałagan. Pourywane zdania, "działnosć" i "działalnoś c" zamiast poprawnej formy "działalność", a nawet słowo "test", jakby chciał testować odporność czytelnika. A typografia w ogóle leży.
NIECHLUJSTWO! Jak to możliwe, by nie potrafił zaprowadzić porządku nawet na własnym podwórku ktoś, kto był szefem NIK!
Oto kopia strony posła Sekuły:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz