Tym razem cytujemy ze strony
TVP.pl
Takiej sprawy w poznańskim, a może i polskim sądzie jeszcze nie było. Myśliwy domaga się zadośćuczynienia za nieudane polowanie w Afryce. Za pierwszym razem zamiast samca słonia myśliwy ustrzelił słonicę. Natomiast za drugim razem słoń był na muszce jednak myśliwy... spudłował. Teraz przed poznańskim sądem myśliwy domaga się od organizatora polowania odszkodowania w wysokości niemal 40 tysięcy złotych.
Słonie to jedne z najbardziej podziwianych zwierząt w poznańskim ogrodzie zoologicznym. Jednak w Afryce w ostatnich latach ich populacja tak wzrosła, że stały się poważnym problemem. Sposobem na ograniczenie populacji słoni stały się także polowania. Dziś na słonie można polować w Tanzanii, Ugandzie, RPA oraz Zimbabwe. I właśnie do tego ostatniego kraju wybrał się jeden z myśliwych aby zapolować na grubego zwierza. Nasz bohater strzelił do słonicy. Jednak po przyjeździe do kraju zareklamował polowanie, ponieważ w umowie miał mieć zagwarantowane ustrzelenie samca. W końcu wspólnie z organizatorem wyjazdu myśliwy ustalił, że jeszcze raz poleci do Zimbabwe. I mimo, że słoń był na muszce - spudłował. Ostatecznie upór myśliwego wziął górę. Zorganizowano 3 wyjazd, który zakończył się sukcesem. Waldemar I. upolował wielkiego samca. Mimo to do sądu w Poznaniu wpłynął wniosek o zadośćuczynienie. Myśliwy domaga się 6 tysięcy złotych oraz j11 tysięcy dolarów odszkodowania. Polowanie na słonia w Zimbabwe kosztuje 25 tysięcy dolarów. Pytanie czy myśliwemu bardziej zależało na upolowaniu słonia czy na odszkodowaniu?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz