Onet relacjonuje kłótnię Mularczyka z Nałęczem. Nie ważne o co poszło, w każdym razie w pewnej chwili Nałęcz rzucił zdenerwowany:
Zwracam uwagę, że od 4 lipca pan Komorowski jest panem prezydentem Komorowskim.
Pierwsze, co mi przyszło do głowy, to debata przed wyborami parlamentarnymi w 1997 roku. Wtedy Tusk używał słów i chwytów, które stosowało za nim cała Platforma. Zwracając się do Jarosława Kaczyńskiego w odniesieniu do prezydenta używano sformułowania:
...Pan i pański brat...
Zero szacunku dla głowy państwa, do tego gadka o zawłaszczaniu Polki przez dwóch braci. Czy ktoś, choćby taki Nałęcz, wtedy się obruszał? – Nie, to był trendy. Platforma schamiła język polityki bardziej od Leppera, teraz przychodzi jej za to płacić. Tusk i jego kolega Komorowski piją piwo, które sami nawarzyli.
PISIOR!
OdpowiedzUsuń