27 cze 2011

Tusk znów się przejechał - czyli budujemy NAJDROŻSZY stadion świata!

Tego nie spodziewał się NIKT. Kryzys. Bieda. Złomiarze na ulicach. A rząd "funduje" Polakom stadion a na kieszeń amerykańców. TOTALNA indolencja! Poczytajmy cytaty (źródło) z rozmowy z Edmundem Obiałą, światowej sławy architektem stadionów i trudnych budów:
Edmund Obiała: - Muszę niestety stwierdzić, że zarówno w liczbach bezwzględnych jak i po przeliczeniu na dolary, budujemy rekordzistę - najdroższy stadion świata. A jeżeli brać pod uwagę dodatkowo koszt pracy robotników (w Polsce jest przecież znacznie niższy niż w krajach wysoko rozwiniętych), to Stadion Narodowy będzie rekordzistą jeszcze bardzo długo. (...)
E.O. - Tak, bo to w końcu nie jest to żadne cudo techniki, żeby tyle kosztowało. Biorę pod uwagę koszt projektowania i realizacji tego typu obiektów na świecie. W Polsce często przytacza się w celu usprawiedliwienia tak wysokich kosztów, przykład Wembley czy Emirates Stadium. Dane bierze się wówczas z Wikipedii, ale wiele osób zapomina, że na koszt tych stadionów wpływa także koszt wykupu gruntów (np. w przypadku Wembley to 126 mln funtów) oraz inwestycji towarzyszących. No, ale dla poprawienia statystyki w wydaniu PL 2012, wszystkie chwyty są dozwolone. (...)
Odnośnie strony estetycznej uważam, że bryła budynku jest źle przystosowana do urbanistyki terenu - jest ona źle wkomponowana w "krajobraz" tej części Warszawy. Stadion można było wkomponować w teren znacznie lepiej. A rozwiązanie elewacji i dachu w naszym polskim klimacie wydają mi się pomysłem kompletnie nietrafionym. (...)
E.O. - W sposób sztuczny została podwyższona część bryły budynku. Dlaczego? Jest ona bardziej monumentalna niż być powinna dla stadionu o tej pojemności. W Kapsztadzie w RPA gdzie istnieje stadion bliźniak, takie rozwiązanie miało sens, zważywszy lokalizację, ale w Warszawie? Stadion szpeci całą okolicę i zakłóca krajobraz Warszawy. I to połączenie dachu z zewnętrzną fasadą jest po prostu nie do zaakceptowania. A była przecież propozycja od HOK (obecnie Populous) o niebo lepsza. Ta czerwień i biel pasuje tak do krajobrazu Warszawy, jak przysłowiowa pięść do oka. A przecież można było zainstalować normalny kolor fasady, a efekt biało-czerwony potrzebny np. w dniu meczów reprezentacji uzyskać poprzez oświetlenie - Allianz Arena w Monachium się kłania. (...)
E.O. - Boję się, że w polskich warunkach stadion nie będzie rentowny. W ciągu następnych 50 lat jego koszt, a więc koszt zarządzania, organizacji imprez, marketingu, napraw bieżących i remontów kapitalnych wyniesie ok. 3,2 mld zł, co daje przeciętne roczne wydatki około 64 mln zł. Tyle niestety trzeba mieć dochodu, żeby do stadionu nie dopłacać. (...)
Teraz o autostradach:
PAP: - Autostradę A2 mieli nam w Polsce wybudować Chińczycy? Czy ma pan jakieś doświadczenia współpracy z chińskimi podwykonawcami lub inwestorami? Jak ocenia pan współpracę z Azjatami?
E.O. - Współpracowałem z Azjatami wielokrotnie, a ich kwalifikacje zawodowe oceniam bardzo wysoko, z wieloma się przyjaźnię. Oczywiści ich kultura robienia biznesu jest diametralnie różna od kultury krajów europejskich i trzeba to zrozumieć, żeby dobrze wspólnie funkcjonować. A znając dobrze polskie realia uważam, że przed nami długa droga dojścia do harmonijnej współpracy w budownictwie z firmami azjatyckimi.
PAP: - Co ma pan na myśli mówiąc o polskich realiach?
E.O. - Dla Azjaty utrata twarzy jest klęską, to najgorsze co może go spotkać. A Polacy są mistrzami świata w deptaniu autorytetów - pozbawiania ludzi twarzy, a powiedzenie, że "my ze szwagrem nie takie rzeczy żeśmy robili", jest swoistym tego epitafium. To deptanie autorytetów odbywa się na szczytach władzy, staje się normą akceptowaną przez prawie całe społeczeństwo. Ponadto umiejętności negocjacyjne Polaków są bliskie zeru. Polak jest butny, opryskliwy, nie prezentuje żadnej subtelności w obcowaniu z fachowcami innych nacji. A dla Azjatów proces negocjacji i zrozumienie ich roli w inwestycji jest sprawa podstawową. I tutaj mijamy się najbardziej.
 Tak to celnie podsumowano wyczyny rządu Tuska. Brawo Płemieł! Brawo Grabarczyk!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz